Wiecie już, że prowadzę takie lokalne warsztaty dla dzieci w Wińsku...
Jako animator społeczny, oczywiście.
Powiem wam, że na początku plan GOK-u był taki, żeby zajęcia robić dla osób dorosłych.
I moim zdaniem to był błąd od początku. :-)
Po paru zajęciach okazało się, że bardziej zdolne i chętne są dzieciaczki!
Tak więc dzieciaczki wygrały i to dla nich się teraz staram...
A jak wyglądają nasze zmagania z masą?
Dziś wam pokażę przykładowe zajęcia, które za każdym razem zaskakują mnie dodatkową frekwencją. :-)
Środa, godzina 15.30.... (walczymy do 18.00 przynajmniej!)
Na tych zajęciach podzieliłam już dzieciaki na grupy, bo nie idzie ogarnąć tego harmideru, podziału materiału i innych czynników(i decybeli! ) :-)
Ale powiem wam, że z nimi pracuje się o wiele fajniej i ciekawiej i dużo się uczę cały czas...
To są kuraki -cipaki ...
Idą właśnie do piecyka na pół godziny...
To najgorszy czas dla dzieciaków!
To czekanie! No masakra! :-)
A tu zmula moja Jagoda... A Jagody w grupie mam dwie! Więc jest owocowo!
Są i mali mężczyźni! (w sumie jest ich nawet paru!)
Nauka malowania suchymi pastelami...
Bałagan nasz kosztowny! ;-)
Plaszczenie i wałkowanie...
Kolejny amator masy i lepienia...
Tym młodszym pomagają mamy, ale uciekły mi z kadru... :-)
Na tych zajęciach było 13 dzieci, a do tej pory zapisało się chyba 25!
I ciągle ktoś dochodzi, bo dopiero chyba dobra fama idzie o nas!
Na razie ogarniam ten chaos , choć niespodzianki mamy zawsze...
Jak się wam podoba?
Fajnie ze coś się u Ciebie dzieje
OdpowiedzUsuńNo, czasem mało, czasem aż za dużo! :-)
UsuńJa pierdziu. Ja ty ich tak wyszkolisz to za chwilę nas wykasują z obiegu. A materiały? Ja do tej pory takich nie mam :-(
OdpowiedzUsuńFajnie że się chłopaki trafiły (chyba że mamusie na siłę przyprowadziły)
Coś ty! Nic na siłę! Sami chcą i to jest ekstra! :-)
UsuńNo, szykuje nam konkurencję, żeby startowali w wyzwaniach! Bo my już stare pierdziochy jesteśmy! ;-)
Hola, hola, chyba nie wszyscy są starymi pierdziochami, zwłaszcza ci, co jeszcze nie są niepełnoletni ;).
Usuńsuper sprawa, az przyjemnie sie patrzy :)
OdpowiedzUsuńDzieciaki twórcze bardzo są!
UsuńHa sama wiem jaka to przyjemność i trud tacy kursanci ja mam takich których nie mogę od maszynki oderwać ciągle by wałkowali :-) ale ich entuzjazm jest nie do opisania
OdpowiedzUsuńCoś o tym wiem! A najgorsze jest przy wypalaniu!!! Rozpiera ich na maksa!
UsuńCo zrobiliście z tą rozpierająca energią podczas wypalania, bo sprzątanie chyba jej nie wyładowało :P? Jak kiedyś sobie kupię maszynkę, to na początku pewnie tez będę wałkowała jak jakiś wariat. Ze szczęścia oczywiście xD.
OdpowiedzUsuń