Niby upiornie, a jednak nie bardzo...
Kolejny świecznik został zrobiony jako praca przykładowa na MMH.
Strrrrasznie i praktycznie - jak to w temacie. :-)
Powiem wam, że bardzo lubię kombinować z tej masy. Jest to Sculpey Orginal, bardzo kremowa i miękka glinka termoutwardzalna, przypominająca trochę gips w dotyku.
Przeważnie jest kupowana dla dzieci do różnych terapii manualnych lub większych projektów.
Jest mniej odporna na uderzenia niż modeliny biżuteryjne, ale jak się ma wyobraźnię, to kto bogatemu zabroni!!! :-)
Zresztą, sami oceńcie!
I filmik na You Tube
Jak zwykle zachwycająca praca. Tak jak pani napisała niby straszne ale jednak nie :) Czaszki są bardzo sympatyczne. Bardzo ciekawa ozdoba do domu- oryginalna. Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa . Także pozdrawiam. :-)
UsuńKolejna praca, która przykuwa wzrok na dłuuuuugo, żeby ogarnąć szczegóły. Podziwiam za cierpliwość i pomysłowość.
OdpowiedzUsuńEfekt gipsu niezły. Do zapamiętania :-)
No, powiem ci, że szczegółów jest mnóstwo. Mozna z nudów podłubać im nawet w zębach! :-)
UsuńA masa bardzo ciekawa do różnych projektów. Postaram się jeszcze coś ciekawego z niej wymyślić niebawem. :-)
Aneczka świetny, nie wiem jak, ale rób tak dalej bo cudeńka lepisz
OdpowiedzUsuńTobie to wszystko pasi, widzę... :-P
UsuńŚwietny świecznik, bardzo kreatywny i pomimo swojej "straszności" całkiem uroczy :>
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie. :-)
UsuńNie taki upiorny, bo sama bym taki chętnie przygarnęła. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kazik
Nie ty jedna... :-)
Usuństrasznie praktyczne to naczynie ;P
OdpowiedzUsuń:-)))
Usuń