niedziela, 31 sierpnia 2014

Pierścień z... bleeeee.... :-)

Witam was, kochani , po dłuższej przerwie na książki... Wiecie, nie samym lepieniem człowiek żyje, czasem i ducha trzeba zadowolić. No i polenić się też czasem...

Ale wracam z nowymi pomysłami.
Jednym z tych pomysłów jest robienie własnych tutoriali. I nie spodziewajcie się babeczek czy innych wielce popularnych masówek...

Ode mnie dostaniecie całkowicie co innego... ;-)

Jak już pisałam wcześniej, lubię cały czas eksperymentować z technikami, zwłaszcza z tymi domowymi. Nie uwierzycie, ile rzeczy można wykorzystać do robienia tekstur, czy wzorów na polimerze! Ja oczywiście, spróbuję wykorzystać je w całkiem dziwaczny lub zabawny sposób!

Oto mój pierwszy tutek!


Bierzemy kawałek brązowej modeliny z paczki, lub sami dobieramy kolorystykę zbliżoną do koloru gleby. Potem wciskamy ją w bazę pierścienia nadając jej kształt kopczyka, lub może być też na płasko.

tutorial, worms, ring

Nie uwierzycie, ale zamiast się męczyć narzędziami, można wspomóc się zwykłym granitowym kamykiem! Oczywiście czystym i wyszorowanym!

tutorial

Ja zrobiłam niewielki kopczyk z dziurką...

tutorial

Użyłam bazy pierścienia w kolorze srebrnym o średnicy 2,5 cm. Ale podczas pieczenia i tak masa odkleja się od bazy, więc możecie go potem przykleić gdzie wam się żywnie podoba!  :-)

Potem do piekarnika na 15 min, bo potem pójdzie tam jeszcze raz!

Po pieczeniu i wystygnięciu, nakładamy czarną lub ciemno brązową farbę akrylową. Nadmiar jej zaraz ścieramy wilgotną szmatką, coby nie przesadzić. Każdy musi robić to "na oko" najlepiej. Ma przypominać ziemię, ot co!

tutorial


Potem faza druga, kiedy kopczyk nam schnie...

Rozrabiamy masę na ...rosówki! Glisty, dżdżownice, jak zwał, tak zwał! Możecie też zrobić białe , krótkie robaczki, co wam przyjdzie do głowy!
Moja wersja jest jak zwykle niekonwencjonalna, bo jak wiecie, ja lubię nosić cos innego niż wszyscy!
Tak więc kombinujemy z kolorystyką (i to jest najfajniejsze!) ile wlezie! Moja masa czekała na mnie dwa miechy, bo wtedy miałam zrealizować ten projekt. Rozrobiłam masę i... poszła do worka, bo z czasem nie stałam ! Ja tak mam, spokojnie! :-)

Pamiętam, że do transparentnej dodawałam ciut różu i brązu i chyba pastele suche... Ale to też robię na wyczucie i nie jestem w stanie przedstawić wam przepisu doskonałego. Na bank jest duuuużo transparentnej, bo ma być efekt półprzezroczystego robaczka.
Odrywamy kawałeczki, rolujemy w cienki wałeczek i cieniutką igłą (ja mam igłę długą do frywolitki) robimy wgłębienia na człony dżdżownicy. Staramy się rolować w tył i przód, ale to jak każdy woli.

tutorial

tutorial

A tu układamy na kopcu w dowolnej ilości... :-) Pamiętajmy, że kolor się zmieni po wypieczeniu!

tutorial

Wreszcie powoli idziemy do końca roboty...
Rozrabiamy na czymś (u mnie kapsle po Monte do picia) trochę modeliny w płynie. U mnie to Fimo Liquid. :-)   Dosypujemy startych suchych pasteli i mieszamy. Ja użyłam dwóch czerwieni widocznych na fotce. Potem delikatnie rozprowadzamy po robaczkach, starając się nie upaprać naszej gleby. Polecam wcześniej lekko podociskać robaczki do gruntu, lub w tej fazie podlać trochę samym liquidem, żeby nam nie odpadły podczas noszenia. :-)

I znów do piekarnika, tym razem dałąm na 25 min na 125 st.

tutorial

Po wypieczeniu i wyschnięciu dobrze jest pomalować błyszczącym lakierem, bo nada to szklistości naszym dżdżowniczkom!

 Po wyschnięciu.... Taaa Daaaa ! Baza gotowa! Jeszcze pozostało nam ją wkleić do bazy lub użyć w innej formie...

tutorial

 A tu efekt końcowy....

tutorial

tutorial

tutorial


Ładny, prawda?

Jeśli podobają się tego typu tutoriale to piszcie w komentarzach, co jeszcze chielibyście zobaczyć, a ja przemyślę pomysły...


niedziela, 10 sierpnia 2014

Gdzie uciekam, gdy nie widzi nikt...

Dziś pokażę wam pracę, która sprawiła mi dosyć frajdy...

Wyspa marzeń.
Oaza prywatności.
Ucieczka od zgiełku.

Moja latająca wyspa...

Jeśli mam już dosyć problemów i trosk, jeśli życie przygniata mnie odpowiedzialnością za bardzo, wtedy wciągam kotwicę i uciekam hen, daleko pod chmury... Uciekam od nudy, rutyny, codzienności, wrednych ludzi.... To świat wyobraźni, cudów i piękna, i nie dla każdego dostępny niestety...

polymer clay, premo, fimo, pendant, jewelry, biżuteria, OOAK, beads,



polymer clay, premo, fimo, ooak, jewelry, floating island, biżuteria

polymer clay, floating island, jewelry, ooak, premo, fimo, naszyjnik,

Do naszyjnika pasowały też kolczyki z murami mojego zamku, po których wspina się zieleń...

earrings, set, polymer clay, ooak, fimo, premo,



I trochę procesu powstawania wyspy....

in progress, polymer clay, fimo, premo,

floating island, in progress, fimo, premo,



Uwaga! Wokół wyspy krążą odłamki skał!
Nie radzę ciekawskim się interesować, co robię na moim azylu...  ;-)

A ta ilustracja była moją inspiracją...



I praca mojej Jagody na inspirację do wyzwania, czyli grzybki zbierane z babcią na wakacjach...



Wisiorki są zrobione na nasze drugie wyzwanie TU i są pracami przykładowymi, bo jak już wspominałam wcześniej, nie będę brać udziału w wyzwaniach, które sama oceniam. To chore....   ;-)


środa, 6 sierpnia 2014

Boska biżu... ♥

Dziś miałam nawał pracy, ale wreszcie naszła mnie wena na pierścień obiecany koleżance już jakiś czas temu... Robiłam dwa projekty pod rząd i wypiłam morze kawy żeby nie wypaść z rytmu...

Tę postać chyba kojarzycie, a jeśli nie to powiem wam, że jest to Latający Potwór Spagetti.
Wyszedł trochę duży, ale tak mi dobrze szło, że nie mogłam się oprzeć, żeby go poprawiać!

flying spagetti monster, ooak, polymer clay, ring, fimo, premo,



polymer clay, fimo, premo, ooak, flying spagetti monster, ring,


A tu jeszcze dodam zdjęcia Basinego wisiora, na który bida czekała od czerwca... Niestety poprzedni testy oblał i połamały mu sie płatki... To jest nauka wypiekania masy.... Czasem coś w kosz pójdzie i tyle...


cornflower, pendant, polymer clay, fimo, premo, jewelry, necklace,

chabry

wymianka, w moim fotelu, haft matematyczny,

A tu Basieńka w całej krasie ! Wyglądasz cudnie, kochana! Dziękuję za fotkę!

Sorki za nieregularne posty, ale nie mam tak czasu lepić, a i pisać nie ma o czym... Może w zimie znów mnie na przemyślenia najdzie, to będę więcej postów klecić...  ;-)

piątek, 1 sierpnia 2014

Zaskoczenie z wyników w Royal-Stone !

Hejka ludziska!

Tak, wiem, nie piszę za wiele, bo szczerze mówiąc nie ma o czym, a i nastrój nie tęgi ostatnio...
Ale poprawiły mi go wyniki z ostatniej w sumie tury konkursu na Kalendarz 2015  Royal-Stone.
Motyl, Ryba, Żuk... Pamiętacie?

No to wczoraj ogłoszono wyniki...

Dostępne tu Żuk i tu Ryba . A tu Motyl.

W Motylu nie startowałam, bo nie czułam się na siłach. Wiecie, symetria u mnie jest do kitu. :-)
To jeszcze nie mój czas na motylki...

Ale nasza Monia z Artystycznych Wariacji także została wyróżniona w temacie Motyl!


Katalina tak samo, ze swoja motylą pieknością!



Nie ukrywam, że jestem zdziwiona z wyróżnienia... Wiem, że raczej takie konkursy organizowane przez sklepy, mają na celu promocję tego, co w nich sprzedają. Do tej pory najpopularniejszy był beading, sutasz, makramy, filc i możemy dodać - wszystko na "drucie", czyli metale szlachetne i wirewrapping. Masy polimerowe raczej nie były brane tak pod uwage, ale już wiem dlaczego. Po prostu za dużo ludzi kojarzy glinkę z babeczkami, lodzikami i laleczkami chibi. Zbyt mało ludzi para się wyrobami nietuzinkowymi, orginalnymi, zaskakującymi kolorami i formą !

Dlatego tym bardziej cieszę się, że moje twory wogóle ktoś lubi, zauważa i docenia! Że motywują one innych, samorodnych artystów do ćwiczenia form i kształtów, które im w głowie sie pojawiają!  Inne kraje mają swoje rozbudowane strony, na których polimer wręcz kwitnie! Konkursy, pokazy , ciekawostki!

U nas jest biednie jak narazie, dlatego z Moniką mamy nadzieję, że nasza stronka Modelina moje hobby także odniesie sukces niebawem!

Skoro mnie ktoś ciągle zauważa, to i Wy macie te same szanse przy odrobinie kreatywności i pomysłu!

konkurs, Royal stone, żuk, polymer clay, fimo, premo, beattle,

ryby, polymer clay, fimo, premo, reef, rafa,

Zachęcam Was więc ogromnie!
Nie poddawajcie się!
Jak coś sknocicie, to w kosz i dalej do przodu!
No dobra, w kosz nie, bo masy sie nie wyrzuca! To świętokradztwo! :-)