Tia... No dobra... No, chciałam tylko troszeczkę popróbować, nic więcej!
A że wciągnęło? No cóż, bo pikne wyjszło, oj, pikne!
Cisnąwszy, wyliezło cholerstwo słodyczaśne... Mniamuśne... Bombonierkowe...
Malina, mięta, karmel i czekolada...
Zaznaczam, że kolory kombinowałam sama, nie całkiem ze schematu skorzystałam...
niedziela, 30 listopada 2014
środa, 19 listopada 2014
Co za bałwan!!! ;-)
Co za bałwan, proszę pani!
Taki mały... Dzieło Ani!
Z szklanym grysem, z modeliny!
Świecą oczka, ciekną śliny....
Ta za portfel już złapała
bałwanki zapakowała...
Druga patrzy na choinkę,
robi do niej błogą minkę...
Taki mały... Dzieło Ani!
Z szklanym grysem, z modeliny!
Świecą oczka, ciekną śliny....
Ta za portfel już złapała
bałwanki zapakowała...
Druga patrzy na choinkę,
robi do niej błogą minkę...
środa, 12 listopada 2014
wtorek, 11 listopada 2014
Wstaaaać, bacznoooość ! Bendem nauczać ! ;-)
Pamietacie, w którąś sobotę wybrałam się na "babskie"spotkanie do GOKu, czyli Gminnego Ośrodka Kultury w Wińsku?
Poznałam przesympatycznych ludzi i dwie super Agnieszki; Jedna przyjechała mieszkać tu aż z Warszawy i założyła dla dzieciaków ogród sensoryczny zwany "Ścieżką Zmysłów". Druga jest dyrektorką GOKu, straszna kolczykomaniaczka!
Pogadałyśmy sobie fajnie i co się okazało! Szukają amatorów, którzy mogą pokazywać , na czym polega ich pasja!
Tak więc, jak z torbiszczem pełnym moich kalekich pierdół wylądowałam w gabinecie dyrektorskim, stała się jasność.... Oczy świeciły jak na Duracelach. Dziewczynom pomysł się spodobał i nawet same chcą przyjść i się czegoś nauczyć. Najśmieszniejsze, że ja będę się tak naprawdę uczyć razem z nimi!
Ale zabawa może być przednia, a w tym czasie moje pociechy mogą pochodzić na kursy plastyczne czy teatralne.
Zdjęcia porobione, plakaty się drukują i 18 listopada zaczynamy!
Teraz wrą przygotowania moje, jak tu ogarnąć temat, bo będzie to zależało od tego, kto by chciał przyjść. Ale na bank będzie też biżuteria, he,he!
piątek, 7 listopada 2014
Wypasione zwierzaczki na uszy :-)
Jestem trochę chora, więc krótko:
Pani co kupiła kleszcze na uszy, poprosiła o ...pchły.
Będzie swe fobie zwalczać poprzez kolczyki. Dla mnie git.
A oto i one...
2 cm czystego, krwawego szczęścia... ;-)
Pani co kupiła kleszcze na uszy, poprosiła o ...pchły.
Będzie swe fobie zwalczać poprzez kolczyki. Dla mnie git.
A oto i one...
2 cm czystego, krwawego szczęścia... ;-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)