Poszły....
Poszły fotki na konkurs do Kalendarza Royal-Stone 2015.... Szkoda, że tak późno się dowiedziałam, że coś takiego istnieje, bo to niestety już ostatnie miesiące były brane pod uwagę...
Ale trudno, i tak ledwo zdążyłam. Najgorzej, że mój aparat, tudzież telefon nie spełniał wymogów co do wymiarów zdjęć i uratował mi tyłek sąsiad, bo pożyczył też jakąś cyfrówkę i jakoś dziś udało mi się powalczyć od rana... Nawet obiad dopiero ogarnęłam, bo musiałam wydobyc fiolet, którego aparat nie widział totalnie....
Rany, ja miałam tylko lepić, a tu masz ! Jeszcze fotografia mi doszła, przerabianie RAW na JPG, podbijanie kolorów i bla, bla, bla.... takie tam....
Pierwszy temat: Żuk.
Żuka zaczęłam już jakiś czas temu. Totalny spontan, nic nie przemyślane. Efekt końcowy...? Nie mam bladego pojęcia.... Sami oceńcie....
Tu faza pierwsza...
A potem już tak...
A teraz RYBA
To jest zdjęcie na podstawie którego mieliśmy ogarnąć temat...
A to moje...
Myślę, że jakoś w temat wkomponowałam swoje morskie ukwiały i rozgwiazdy... :-)
Co wy na to?
Narazie ciekawa jestem czy przyjmą zdjęcia wogóle...
Resztę konkursów narazie odpuszczam, bo za dużo ostatnio próbowałam swoich sił, a to nie tak ma być... Idunę też zostawiam niedokończoną, bo dopiero zaczęłam i nie dam rady do soboty skończyć...
Pozdrawiam i zmęczonym wzrokiem szukam czytnika, bo dorwałam ostatnio świetną, humorystyczną książkę Paskuda & Co Magdaleny Kozak. Jest to satyryczna wersja życia znudzonej i pryszczatej księżniczki podkochującej się w swoim strażniku. Czeka ona na księcia, bo tak ustanawiają przepisy. Szlag ją trafia z nudów, nawet smok, tytułowa Paskuda już brzydzi się rycerzami, którzy miewają dziwne pomysły przyjeżdżając pod wieżę...
Polecam gorąco, łyka się szybko taką lekturkę... :-)