Dziś pokażę wam pracę, która sprawiła mi dosyć frajdy...
Wyspa marzeń.
Oaza prywatności.
Ucieczka od zgiełku.
Moja latająca wyspa...
Jeśli mam już dosyć problemów i trosk, jeśli życie przygniata mnie odpowiedzialnością za bardzo, wtedy wciągam kotwicę i uciekam hen, daleko pod chmury... Uciekam od nudy, rutyny, codzienności, wrednych ludzi.... To świat wyobraźni, cudów i piękna, i nie dla każdego dostępny niestety...
Do naszyjnika pasowały też kolczyki z murami mojego zamku, po których wspina się zieleń...
I trochę procesu powstawania wyspy....
Uwaga! Wokół wyspy krążą odłamki skał!
Nie radzę ciekawskim się interesować, co robię na moim azylu... ;-)
A ta ilustracja była moją inspiracją...
I praca mojej Jagody na inspirację do wyzwania, czyli grzybki zbierane z babcią na wakacjach...
Wisiorki są zrobione na nasze drugie wyzwanie TU i są pracami przykładowymi, bo jak już wspominałam wcześniej, nie będę brać udziału w wyzwaniach, które sama oceniam. To chore.... ;-)
Aniu jesteś niesamowita, z mokrej albo maziatej masy zrobiłaś takie cudeńka, chyle czoła
OdpowiedzUsuńTy coś ostatnio za dużo tu czołem mi po podłodze jeździsz! Już mam pierwsze rysy! Opanuj się , babo jedna! :-) Po prostu ćwiczę te lepaczanki i tyle...
Usuń:D:D ja ćwicze i ciagle pupsko z tylu , co do podlogi dasz rade rysy doczyścisz, poza tym mój nos duży ale głębokich rys niezostawia:D Aniu jesteś niesamowita i już
OdpowiedzUsuńHe,he, jak nie zostawia, jak ja już szpachlę nakładam!!! ;-)
Usuń:D:D klamiesz:D:D nie zostawia i tej wersji się będę trzymać:D:d
UsuńNiech ci będzie, długonosa fanko.... he,he...
UsuńNiesamowita praca! Przecudna :)
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki panie grochu, jakoś lepi się po trochu... :-)
UsuńFantastyczne wykonanie. Jak zwykle piękne kolorki. Cudeńko!
OdpowiedzUsuńDzięki Wojtas!
UsuńPiękna!! Zbieram szczękę z podłogi... z mojej podłogi ;)
OdpowiedzUsuńNastępna robi szkody podłodze, tyle, że swojej tym razem.... ;-)
UsuńJak zwykle baaardzo udana praca :).
OdpowiedzUsuń