niedziela, 29 marca 2015

Warsztaty dziecięce w GOK Wińsko - relacja

Wiecie już, że prowadzę takie lokalne warsztaty dla dzieci w Wińsku...
Jako animator społeczny, oczywiście.

Powiem wam, że na początku plan GOK-u był taki, żeby zajęcia robić dla osób dorosłych.
I moim zdaniem to był błąd od początku. :-)

Po paru zajęciach okazało się, że bardziej zdolne i chętne są dzieciaczki!
Tak więc dzieciaczki wygrały i to dla nich się teraz staram...

A jak wyglądają nasze zmagania z masą?

Dziś wam pokażę przykładowe zajęcia, które za każdym razem zaskakują mnie dodatkową frekwencją. :-)

Środa, godzina 15.30....   (walczymy do 18.00 przynajmniej!)

Na tych zajęciach podzieliłam już dzieciaki na grupy, bo nie idzie ogarnąć tego harmideru, podziału materiału i innych czynników(i decybeli! )  :-)

Ale powiem wam, że z nimi pracuje się o wiele fajniej i ciekawiej i dużo się uczę cały czas...


To są kuraki -cipaki ...


Idą właśnie do piecyka na pół godziny...
To najgorszy czas dla dzieciaków!
To czekanie! No masakra!  :-)


A tu zmula moja Jagoda... A Jagody w grupie mam dwie! Więc jest owocowo!


Są i mali mężczyźni! (w sumie jest ich nawet paru!)


Nauka malowania suchymi pastelami...


Bałagan nasz kosztowny!   ;-)



Plaszczenie i wałkowanie...




Kolejny amator masy i lepienia...
Tym młodszym pomagają mamy, ale uciekły mi z kadru...  :-)





Na tych zajęciach było 13 dzieci, a do tej pory zapisało się chyba 25!
I ciągle ktoś dochodzi, bo dopiero chyba dobra fama idzie o nas!

Na razie ogarniam ten chaos , choć niespodzianki mamy zawsze...

Jak się wam podoba?

10 komentarzy:

  1. Ja pierdziu. Ja ty ich tak wyszkolisz to za chwilę nas wykasują z obiegu. A materiały? Ja do tej pory takich nie mam :-(
    Fajnie że się chłopaki trafiły (chyba że mamusie na siłę przyprowadziły)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś ty! Nic na siłę! Sami chcą i to jest ekstra! :-)
      No, szykuje nam konkurencję, żeby startowali w wyzwaniach! Bo my już stare pierdziochy jesteśmy! ;-)

      Usuń
    2. Hola, hola, chyba nie wszyscy są starymi pierdziochami, zwłaszcza ci, co jeszcze nie są niepełnoletni ;).

      Usuń
  2. super sprawa, az przyjemnie sie patrzy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha sama wiem jaka to przyjemność i trud tacy kursanci ja mam takich których nie mogę od maszynki oderwać ciągle by wałkowali :-) ale ich entuzjazm jest nie do opisania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś o tym wiem! A najgorsze jest przy wypalaniu!!! Rozpiera ich na maksa!

      Usuń
  4. Co zrobiliście z tą rozpierająca energią podczas wypalania, bo sprzątanie chyba jej nie wyładowało :P? Jak kiedyś sobie kupię maszynkę, to na początku pewnie tez będę wałkowała jak jakiś wariat. Ze szczęścia oczywiście xD.

    OdpowiedzUsuń