Galaretki robione na kiermasz szkolny...
A tu te ostatnie, z kolejnego kiermaszu.
Te drugie są zrobione ze śmietanką z żelatyną, dlatego takie białe.
Jestem ostatnio zajęta szkołą, podwórkiem i nadchodzącymi remontami.
Dlatego odwiedzam blog z doskoku. :-(((
Umiera on sobie naturalnie i spokojnie, ale trudno... Takie mamy czasy. :-P
Ściskam i pozdrawiam!
OOO NA POCZATKU MYSLAŁAM ZE TO JAKIES FARBY POTEM ZE SLODYCZE I TA DRUGA MYSL BARDZO MNIE ZAABSOBOWAŁA :) SAME PYSZNOSCI
OdpowiedzUsuńNooooo... Dokładnie! I kolorowo i smacznie za jednym razem!
UsuńCudowne! Idealne na jakąś tapetę albo coś ;) Z czego robi się taką intensywnie błękitną galaretkę?
OdpowiedzUsuńWodzisław wypuścił takie cuda kolorowe, turkusowe, błękity, granaty i fiolet. Są w większych marketach. Ja jeszcze eksperymentowałam, więc kolorów było więcej. :-)
UsuńHeh myślałam że to farby... narobiłaś mi smaka na galaretkę...
OdpowiedzUsuńDariaVaria.blogspot.com
No to się zabieraj do roboty! Smacznego!
Usuń