sobota, 30 lipca 2016
Pióra robiłam, ale spaliłam
Spontan na całego...
Wiecie, miała być praca przykładowa. Na bloga Modelina Moje Hobby. Ale jak się nie ma zbytnio jak poświęcić pasji, to czasem się przysiadzie na spontana do paru ugniotków.
Tak było i tym razem. Sami widzicie, nie było mnie tu z dwa miechy!
No więc przysiadłam na szybko, wzięłam parę kulek kolorów niby pasujących, inne zrobiłam wzór i obłożyłam morzem czarnego. Bo czarny wyszczupla, he, he.
Wzór wyszedł za długi i nie chciało mi się go redukować, więc jakoś tam go pokroiłam i wyszły trzy sztuki.
Wyszła taka połówka.
Tu jeden próbowałam upiec w małym piekarniku, a dałam go na metalowa puszkę. No i się zjarał, bo chwilkę za długo siedział w piecyku pod grzałkami. Ale coś tam sobie na nim poćwiczyłam, a to najważniejsze!
Następny zrobię już mniejszy i porządniejszy. Kiedyś. Może. A może nie?
Pozdrofffki dla kogokolwiek kto tu jeszcze zagląda.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
no oczywiście że ktoś zagląda. np ja:D -od samego początku.
OdpowiedzUsuńCałkiem miłe dla oka zestawienie kolorków wyszło
O proszę! A jednak nie grozi mi choroba sieroca... A zestawienie dobre do czegoś białego, prawda? Jakieś białe pudło na graty, coś w ten deseń....
UsuńZaglądam a jakże, koncóweczki sie trochę przypaliły ale fajny pomysł i kolory.
OdpowiedzUsuńJak na spontan to ujdzie. I jak widać w masach lepiej się nie śpieszyć.
Usuńale i tak jest piękny
OdpowiedzUsuńGIVEAWAY / CANDY na blogu - serdecznie zapraszam
A dziękuję. :-)
UsuńNajwidoczniej masa ci się obraziła za pośpiesz i ukarała przypaleniem. ;) Kolorystyka bardzo miła dla oka, ja bym widziała to jako pojedynczy element na białym podobraziu jako obraz na ścianę. :D
OdpowiedzUsuńNajwidoczniej. A pomysł niezły. Pomyślę....
Usuń