Dziś szkoliłam młodą.
Miałam w planach sowę dla Marty z Sowiej Galerii , bo wygrała dziewczyna nagrodę niespodziankę. A ja zawaliłam z czasem. Ale wzięłam się dziś w te pędy, żeby nadgonić i przy okazji dałam Jagodzie coś do roboty.
Wyszło tak:
A to moja...
Moja ma 2,5 cm, Jagody ok 3 cm.
A to gotowy medalion...
a to młoda ma talent po mamsui, dobrze, że chociaż z nią się troszkę podzieliłaś talentem:)
OdpowiedzUsuńNo , wbiła mnie w szok! Ale to pozytywne reakcje!
UsuńFajne, chociaż to miała być niespodzianka ;). Jagoda ma talent!
OdpowiedzUsuńMiała być, i w sumie jest. Udawaj, że nic nie wiesz... ;-) Musiałam ci wysłać fotkę na meila, bo zrobiłam ją tak z doskoku i był zonk! Bo co z tego zrobić? I dlatego dałam ciała... Ale sówka pasuje do ciebie idealnie, przyznaj to!
UsuńPrzyznaję :).
UsuńI tak trzymaj! :-)
UsuńObie są prześliczne :) Mają cudne oczyska!
OdpowiedzUsuńJak z obrazka!!! ;-)
UsuńTutaj to już wiem która jest czyja :-)
OdpowiedzUsuń;-)
UsuńAniu już niedługo uczeń przerośnie nauczyciela. Sówki sympatyczne.
OdpowiedzUsuńTy mi nic nie mów! Przykleiła się jak rzep i teraz chce lepić wszystko ze mną! Tyle, że nie każdy mój projekt jest dla niej wykonalny.... :-)
UsuńJaka boska ta Twoja sowka. Oczy troche jak u kota ze Shreka, rozczulaja.
OdpowiedzUsuńNo jak widać, nie jestem do cna zepsuta i oprócz robali robię także "cute-ciaki" :-)
Usuń