Robiem, robiem!
Nie krzyczcie tak na mnie!
:-)
Ludzie, no nie wyrabiam! Wiosnę już mamy, więc rozumiecie chyba...
Roboty po pachy i po owłosione dziurki w nosie!
Dobra, macie tu jeden magnes który mogę pokazać, bo reszta to na wyzwania jako prace przykładowe jest. I nie mogę pokazywać!
Dopiero po 1 kwietnia!
Wiec grzecznie mi tu, i bez takich krzyczanek! :-)
Jeszcze tylko tył dorobię, bo serio, robiłam go na spontana i dolatywałam do niego co jakiś czas podczas robienia obiadu i innych takich "obofionskóf" domowych...
A tu jedno jak powstawał...
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cernit. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą cernit. Pokaż wszystkie posty
środa, 25 marca 2015
Pakowanie kreatywne
Etykiety:
blog,
cernit,
Fimo,
fridge,
fridgemagnet,
girl,
handmade,
magnesnalodówkę,
magnets,
miniature,
modelina,
OOAK,
original,
polymer clay,
Polymeranna,
scenery
piątek, 6 marca 2015
Ptice nausznice
To chyba nowy gatunek: Ptice nausznice.
Tak tak, masówka robiona na prośbę, więc nie wyjeżdżajcie mi tu z minkami zdziwionymi... O_o
Nie zawsze się robi to , co się lubi i chce.
Czasem trzeba komuś pójść na rękę i zrobić parę sztuk takich samych produktów.
Ale nie było jeszcze tak żle, bo od razu wypróbowałam sobie folijki Lisy Pavelki, które dostałam w prezencie od koleżanki.
Nie powiem, efekt ciekawy bardzo, choć nakładanie mnie dobija nerwowo, bo trzeba folię rozgrzać.
A weź tu zrób taki manewr, jak masz zawsze zimne ręce... :-)
Oczka zrobiłam z mikrokulek, dopasowane pod kolor. Efekt lepszy niż na fotkach, wiadomo...
Tak tak, masówka robiona na prośbę, więc nie wyjeżdżajcie mi tu z minkami zdziwionymi... O_o
Nie zawsze się robi to , co się lubi i chce.
Czasem trzeba komuś pójść na rękę i zrobić parę sztuk takich samych produktów.
Ale nie było jeszcze tak żle, bo od razu wypróbowałam sobie folijki Lisy Pavelki, które dostałam w prezencie od koleżanki.
Nie powiem, efekt ciekawy bardzo, choć nakładanie mnie dobija nerwowo, bo trzeba folię rozgrzać.
A weź tu zrób taki manewr, jak masz zawsze zimne ręce... :-)
Oczka zrobiłam z mikrokulek, dopasowane pod kolor. Efekt lepszy niż na fotkach, wiadomo...
środa, 11 lutego 2015
Lampioniki dwa...
Będąc u rodzinki w odwiedzinkach, pokazałam , jakie rzeczy robią moi znajomi z MMH.
Był tam lampion Dorotki, piękny z oszronionymi drzewami... No i się zaczęło!
Oni też takie chcą!
Ale ja nie będę kopiować czyichś pomyslów, mówię!
Nie może być taki sam!
No dobra, poszliśmy na kompromis, że maja być dwa i obojetnie co tam zrobię...
Świetnie... Kocham takie teksty: Zrób coś fajnego... Tia... Ale co?
Trudno. To moje pierwsze lampiony, i jest tu trochę błedów technicznych, ale co tam. Przynajmniej na czymś się ćwiczy, no nie?
Tak więc pierwszy zrobiłam w mroźnych klimatach, i trochę bajkowych. Dałam go na wyzwanie Mrozem Malowane do Craft Style... A co, skorzystałam z okazji, bo ostatnio nigdzie się nie udzielam, bo jakoś czasu mało na realizację wszystkiego, co by trzeba zrobić... Nie wygrał, ale to nic. :-)
Tak więc oto on... Ta-daaaaaa!!!
A ten to pomysł mojej siostry. Dała w tle staruszków na spacerku. :-)
Był tam lampion Dorotki, piękny z oszronionymi drzewami... No i się zaczęło!
Oni też takie chcą!
Ale ja nie będę kopiować czyichś pomyslów, mówię!
Nie może być taki sam!
No dobra, poszliśmy na kompromis, że maja być dwa i obojetnie co tam zrobię...
Świetnie... Kocham takie teksty: Zrób coś fajnego... Tia... Ale co?
Trudno. To moje pierwsze lampiony, i jest tu trochę błedów technicznych, ale co tam. Przynajmniej na czymś się ćwiczy, no nie?
Tak więc pierwszy zrobiłam w mroźnych klimatach, i trochę bajkowych. Dałam go na wyzwanie Mrozem Malowane do Craft Style... A co, skorzystałam z okazji, bo ostatnio nigdzie się nie udzielam, bo jakoś czasu mało na realizację wszystkiego, co by trzeba zrobić... Nie wygrał, ale to nic. :-)
Tak więc oto on... Ta-daaaaaa!!!
A ten to pomysł mojej siostry. Dała w tle staruszków na spacerku. :-)
niedziela, 1 lutego 2015
Dawno, dawno temu....
Aktualne wyzwanie na MMH potrafi pobudzić wyobraźnię....
Książka była ze mną od dziecka...
Pamiętam, jak z zapałem i wypiekami na twarzy, czytałam pod kołdrą przy świetle z latarki...
To były magiczne chwile, i są ze mną do dziś. Tyle, że już nie muszę robić tego pod kołdrą.
A za latarkę służy sam czytnik, który jest moim najcenniejszym skarbem w domu.
Wiem, co powiecie, że e-booki to już nie to, że szelest kartek, zapach papieru, to jest nie do zastąpienia...
Ale jestem zdania, że ważne jest, żeby czytać, a nie na czym. Moje życie jest trochę zabiegane, nieobliczalne, więc taki czytnik mi ułatwia życie w różnych przypadkach.
Np u lekarza... Dzieci biorą swoje ulubione pozycje czy lektury, a ja mój skarb wyciągam... I tak dwie godziny czekania jakoś mija...
Tak więc, jak został ustalony temat, od razu skojarzyła mi się baśń...
Baśnie zawsze rozbudzały wyobraźnię, więc od razu do głowy wpadło:
Czarownica!
Tak z kotłem i trutkami!
A, że ostatnio lubię łączyć bardzo dużo mediów w jednej pracy, to po godzinach spędzonych nad robótką, wyszło mi takie cuś...
To pierwszy tak duży format, trochę masy poszło w siną dal.... Ale mam nadzieję, że nie na marne...
18 na 22 cm sam obrazek z masy. Potem dodam ramę. Narazie położyłam na symulowaną ramkę... :-)
Gadżety na półkach...
Straszna, trująca mikstura...
Klucze do tajemnej szafeczki... I ziółka...
Ogarek świecy....
Pupilek...
Nawet ma ohydnego włosa na brodzie!
Tajemna księga...
Suszki...
Rozwiany włos...
Cóż tam może być???
Kociołek i palenisko...
Czacha w nocy straszy!
A ten wywar też jest toksyczny!
Oczy i włosy do wywarów...
Netoperek...
I butki...
A tutaj krótki filmik jak wszystkie dyndadełka dyndają... :-)
Jak się wam podoba, czego brakuje, a może coś szczególnego się spodobało?
Nie jest doskonały, ale się uczę pilnie... Np wykorzystałam tu masę Super Sculpay i jestem zachwycona! Twarze mi idą lepiej, ręce już też, no ta masa jest bardzo dla mnie "przyjazna"... ;-)
Albo Cernit, seria Nature... Fantastyczna struktura masy, taka z włoskami i tyci kropeczkami! Pokochałam od razu! A ile możliwości!!! Tu akurat rękawy od bluzki czarownicy są z Cernitu zmieszanego z Fimo, i chusta, też Cernit z Premo! akurat...
No lubiem zamieszać, cóż zrobiem... :-)
Książka była ze mną od dziecka...
Pamiętam, jak z zapałem i wypiekami na twarzy, czytałam pod kołdrą przy świetle z latarki...
To były magiczne chwile, i są ze mną do dziś. Tyle, że już nie muszę robić tego pod kołdrą.
A za latarkę służy sam czytnik, który jest moim najcenniejszym skarbem w domu.
Wiem, co powiecie, że e-booki to już nie to, że szelest kartek, zapach papieru, to jest nie do zastąpienia...
Ale jestem zdania, że ważne jest, żeby czytać, a nie na czym. Moje życie jest trochę zabiegane, nieobliczalne, więc taki czytnik mi ułatwia życie w różnych przypadkach.
Np u lekarza... Dzieci biorą swoje ulubione pozycje czy lektury, a ja mój skarb wyciągam... I tak dwie godziny czekania jakoś mija...
Tak więc, jak został ustalony temat, od razu skojarzyła mi się baśń...
Baśnie zawsze rozbudzały wyobraźnię, więc od razu do głowy wpadło:
Czarownica!
Tak z kotłem i trutkami!
A, że ostatnio lubię łączyć bardzo dużo mediów w jednej pracy, to po godzinach spędzonych nad robótką, wyszło mi takie cuś...
To pierwszy tak duży format, trochę masy poszło w siną dal.... Ale mam nadzieję, że nie na marne...
18 na 22 cm sam obrazek z masy. Potem dodam ramę. Narazie położyłam na symulowaną ramkę... :-)
Gadżety na półkach...
Straszna, trująca mikstura...
Klucze do tajemnej szafeczki... I ziółka...
Ogarek świecy....
Pupilek...
Nawet ma ohydnego włosa na brodzie!
Tajemna księga...
Suszki...
Rozwiany włos...
Cóż tam może być???
Kociołek i palenisko...
Czacha w nocy straszy!
A ten wywar też jest toksyczny!
Oczy i włosy do wywarów...
Netoperek...
I butki...
A tutaj krótki filmik jak wszystkie dyndadełka dyndają... :-)
Jak się wam podoba, czego brakuje, a może coś szczególnego się spodobało?
Nie jest doskonały, ale się uczę pilnie... Np wykorzystałam tu masę Super Sculpay i jestem zachwycona! Twarze mi idą lepiej, ręce już też, no ta masa jest bardzo dla mnie "przyjazna"... ;-)
Albo Cernit, seria Nature... Fantastyczna struktura masy, taka z włoskami i tyci kropeczkami! Pokochałam od razu! A ile możliwości!!! Tu akurat rękawy od bluzki czarownicy są z Cernitu zmieszanego z Fimo, i chusta, też Cernit z Premo! akurat...
No lubiem zamieszać, cóż zrobiem... :-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)