Podglądnęłam u Wojtka nowe wyzwanie i postanowiłam się zgłosić, jako, że akurat dziś działałam nowe prace... Są to kolczyki wkrętki skarabeusze...
Wyzwanie odbywa się w Kreatywnie i z Pasją i ma być to jakiś owad ...
Dwu centymetrowe żuczki chyba mogłyby ozdobić jakąś odważną mamę, nie sądzicie ???
Jak najbardziej by mogły!
OdpowiedzUsuńPowiem jedno: skarabeusze są GE-NIAL-NE!!! I ślicznie się błyszczą. Już nie mogę doczekać się pigmentów (to wina tych skarabeuszy :P).
Tylko o ile dobrze widzę to jeden ma bardziej spiczasty odwłok, mniej zaznaczony i jaśniejszy wzorek na grzbiecie i oczy bliżej siebie niż drugi, ale pewnie na takich maleństwach nie w powiększeniu tego nie widać :).
Ales ty spostrzegawcza... Wszędzie te oczka wszędobylskie wsadzisz... :-) Pewnie, ze idealnie się narazie nie da, bo za ciemno mam mimo nowych lamp. I w biegu klecę, to i tak nie zawsze dam radę zobaczyć takie pierdoły... A pigmenty już w drodze do ciebie... :-)
UsuńRany ale kolorki...nieziemskie te skarabeusze !!! :))) Faktycznie są różnice, ale nie wiem, czy zamierzone były identyczne. W tworzeniu owadzich nóżek doszłaś już do perfekcji :) Też coś wypociłam na wyzwanie...tylko czy zdołam to dodać...a i ptaka popełniłam, tylko nie wiem, czy odważę się go Tobie pokazać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dlatego i tobie te pigmenty polecam, wypróbuj i na swojej masie, napewno będzie rewelka ! I pisz mi tu szybko, jak zrobiłaś skrzydła do swojego owadziego wyzwania !!! A ptaka na maila poprosze do oceny wizualnej... :-)
UsuńSama jestem ciekawa jakby się takie pigmenty sprawdzały na masie. Aniu skrzydełka wycięłam z cienkiego plastiku, który zachowałam z opakowania po zabawce Wioli. Moja chomicza natura nie pozwala mi na pozbycie się czegoś, co może się przydać ;) ...pomazałam je jeszcze delikatnie perłową konturówką. Ptaszki prześlę do oceny, jak już je wykończę ;)
UsuńDałaś mi pomysł na skrzydła, choć nie z folii... Jak się sprawdzą, to pokażę... A chomikiem być to połowa sukcesu, bo wiele rzeczy może mieć swoje drugie życie...
UsuńCzadowe. A jakie zgrabne nóżki :-))). Jesteś prawdziwą specjalistką. Znowu powalczymy w konkursie
OdpowiedzUsuńDla mnie to jest ciekawe stawać z tobą w konkury, bo ty bardzo dobrze temat łapiesz. Biedrona jest pięknie pomalowana, ja nie mam aż takiej ręki do malarstwa... Nad nóżkami cały czas pracuję...
UsuńTylko liść jest pigmentowany, biedrona jest z czerwonej astry, czarnej i białej fimo i do tego lakier. Nie dałbym rady tak wszystkiego pomalować :-) Za to Twoje skarabeusze są świetnie pomalowane - kolory metaliczne to rewelacja.
UsuńA to wszystko modelinką wymalowałeś... No to spoko ! A pigmenty są różne, od zwykłych po perły, metaliki i inne... U ciebie by metaliki się bardzo sprawdziły, ale to ci już od początku mówiłam... A do tych notatników... Bajka...
Usuńach! doprawdy niezwykłe!!! dziękuję za udzial w naszym wyzwaniu i życze powodzenia http://www.e-kaleta.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziekuję, mam nadzieję, że się jakiejś odważnej mamie by spodobały....
UsuńAniu, super wyszły Tobie te żuczki!!!! Patrze i nie mogę oczu oderwać :) Śliczne kolorki.
OdpowiedzUsuńNo, tak jak zostało to zauważone wcześniej nie są idealnie równe, ale ja zakładam, wbrew temu co piszesz, że to działanie celowe, bo jeden to samiec, a drugi samiczka, a jak wiadomo, w świecie owadów też są różnice między przedstawicielami płci przeciwnej ;)
Trzymam kciuki i powodzenia w wyzwaniu :)
Nie celowe i koniec... mam zeza i kropka. Ale to rękodzieło, a nie fabryka wypuszczająca identyczne sztuki ! Dzięki za kciukasy, lecz nie przesadzaj i czasem rozprostowuj palce... :-)
Usuńrany cuda wyglądają jak nowy gatunek odnaleziony w dolinie eufratu, kurcze ale masz zręczne dłonie i głowę która potrafi nimi pokierowac
OdpowiedzUsuńPo prostu chcę poeksperymentować z masą, dlatego taka rozpietość tematów w tym co robię. A i tak większości pomysłów nie zrealizuję, bo za dużo wydziwiam, a nie mam tyle czasu...
UsuńRewelacyjne skarabeusze i w dodatku się błyszczą! Świetne! Dziękuję za udział w naszym wyzwaniu na blogu http://www.e-kaleta.blogspot.com.
OdpowiedzUsuńA dzięki, mam nadzieję, że się spodobają też innym... Pozdrawiam !!!
UsuńCo za mistrzostwo! Te twoje owady aż straszne, takie realne. Pewnie część osób (jak nie wszystkie) zobaczywszy takie na czyimś uchu chętnie zapytałoby czy prawdziwe...
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, bo na FB jest babka , co żywe sukulenty używa do robienia biżuterii... I są piękne... To i robaki można by suszyć i do ucha... :-)
Usuńgdzie można kupić takie kolczyki?
OdpowiedzUsuńA u mnie. :-) I chyba tylko u mnie, he,he!
Usuń