poniedziałek, 13 stycznia 2014

Dziś się działo....

Wiecie co Wam powiem? Ja rzadko mam pietra, ale dziś to majty były pełne... Od rana wariowały u mnie wszystkie sprzęty elektroniczne, a ryby w akwarium to dopiero miały zonka, jak im ciągle taka dyskoteka nad głową błyskała.... Pół dnia szukaliśmy z mężem awarii (uprzedzam,że to stara rudera) , kombinacje nieziemskie, zimno na tym strychu, piec trzeba było wygasić, bo pompa na prąd i zadek to mi przymarzał do barchanów... W końcu znaleźliśmy przyczynę: kabel z przyłącza do domu się ułamał w środku ze starości i mimo,że niedawno zmieniano nam przyłącze, to nie pofatygowali się, żeby kabelek bidulek też wymienić. No to wiecie, poza domem, to już my się nie tykamy, bo tam buba może nas spotkać.... Więc dzwonimy po pogotowie energetyczne. A to przez Kraków nas puścili, bo wiecie, chyba najbliżej było... ;-))) Zanim się dodzwoniliśmy, zanim nas spisali, to trochę minęło... Ale jak już przyjechali panowie, to była na żywo  "Usterka" z tvn-u... Oczywiście, od razu zaczęli, że to wina naszej instalacji, bo stara jak świat i po pijaku pewnie robiona... Korki przepalone i nie takie jakieś itp bla,bla. Dopiero , jak im mąż pokazał, jak kabelek lata sobie na wolności, to jeden burknął "Ojtam,ojtam..." Oczywiście zalepaczyli i odjechali, a kabelek niedługo znów wysunie się z nowiutkiego mieszkanka i znów będzie u mnie impreza dysco -błysco... A ja myślałam , że tylko w TV takie rzeczy...

Ale wkleję wam fotki z dnia wczorajszego, gdzie córcia postanowiła "wymasować" aniołka, a skończyła na dziewczynce... Masa leżała tydzień w worku, bo czasu nie stykło, żeby poeksperymentować...


A ja uszczknęłam trochę zimnej porcelany i na szybko (bo schła w palcach dosłownie) coś też powymyślałam, byleby sprawdzić, jak ta masa się modeluje. Jak dla mnie za szybko schnie, przy modelowaniu zwłaszcza drobniejszych elementów... No i nie wiem, czym ją potem pomalować, bo też dosyć szklisty efekt dała, a na lakierach tych co Wy używacie do decupeg'u i podobnych, to ja się nie znam. Dobry byłby przezroczysty, może do fimo ? Ktoś używał? Może podpowiedź?




Lecę spać, bo jak zwykle 6 rano na nogi, kawka i dzieciory niedobruchy do szkoły powyganiać...

9 komentarzy:

  1. mam pytanie czy ta zimna porcelana po wymodelowaniu np takiego serduszka to ciężka jest? pytam, bo może da się do kartki przykleić i nie będzie jej obciążać... a wyroby porcelanowe PRIMA :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha! I widzę, że idziesz za mną jak w dym! Bo właśnie testuję tą masę po to, by robić ozdoby do przyklejania na kartki okolicznościowe!!! Powiem tak; jest lżejsza od masy solnej, i jeśli zrobisz małe elementy, lub cienkie czy płaskie, to spokojnie można na kartki kleić. Nie wiem jeszcze jak z barwieniem mi pójdzie, bo na dniach będę eksperymentować z dodatkami ją i się zobaczy. Jest półprzezroczysta, więc możliwości są dośc ciekawe. I szybko schnie juz po wymodelowaniu, a już widzę, że jakby ją pomalować czymś szklistym (nie wiem czym niestety, nie znam się na tych lakierach) to bybyła dość odporna na jakieś obicia, np w transporcie. A te wyroby były na szybko, bo masa schła w rękach, i nie było czasu na myślenie, więc warto juz miec zaplanowane, co by tu ulepić i wtedy myk,myk, żeby zdążyć. Elementy osobne potem na wikol lub Magika myślę by się tak zdało łączyć. Ale nie próbowałam, więc to tylko podpowiedź... Dzięki, że zaglądasz do mnie!!!

      Usuń
  2. Aniu cudowna jest ta różyczka i serduszko. Właśnie ta biel mnie zafascynowała. Powiedz co to takiego ta zimna porcelana i gdzie to można kupić? Z czym to się je? Pierwszy raz spotkałam się z czymś takim i bardzo się zainteresowałam. Jak mnie nauczysz coś takiego robić to ja Ciebie też nauczę tego co byś chciała.
    Teraz to szybko mnie się nie pozbędziesz. Masz tyle cudownych prac.
    serdeczności na następne dni

    OdpowiedzUsuń
  3. Basiu, przepisów na tą masę jest parę. Jest bez gotowania i z gotowaniem. http://manualni.pl/zimna-porcelana-bez-gotowania/ tu masz przepis, który ja musiałm zmodyfikować. Nie miałam skrobii kukurydzianej, ani gliceryny. Dałam makę ziemniaczaną, oliwke dla dzieci i więcej Wikolu. Równowagę w lepkosci robisz mąką, ale lepiej jednak zdobyć tą skrobię (mazeina), bo ona nadaje gładkosci, a gliceryna daje spręzystość. Wychodzi białe jak plastelina. Od dwóch tygodni leży u mnie w worku i czeka na mój przypływ weny, bo postanowiłam ja zabarwic dostępnymi w domu srodkami lub farbkami. Kocham takie testy, bo wtedy widzę, co to z tego wylizie i wiem czy chce dalej się tym bawić. Zresztą, jak mam tak jak ty, co chwile inną techniką się interesuję. A nauka? Włączam You Tube i patrze, patrzę i patrzę.... Potem oczy kawą przemywam i dalej patrzę... To jak lepienie z plasteliny, modeliny, cukru plastycznego, tyle ,że odkrajamy małe kawałki bo szybko schnie w palcach. A pozbywać się Ciebie nie zamierzam, takie osoby to skarb!!! I pomogę oczywiście chętnie, nawet za rekę potrzymam :-)))

    OdpowiedzUsuń
  4. http://mytupitupitu.blogspot.com/2012/09/zimna-porcelana.html tu też jest przejrzysty tutorial i to bardzo ciekawy...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja robiłam bez gotowania i nie mam serca do tej masy, nie podoba mi się to jakoś bardzo, ale jak ktoś z tego coś zrobi to podziwiam, Tobie też różyczka wyszła ślicznie. Ja barwiłam barwnikami spożywczymi. Faktycznie masz wiele pomysłów, ale sa świetne. Fajnie,że założyłaś bloga i się tym dzielisz bo nie wiadomo kiedy co się komu przyda :)
    PS. Jeśli byś mogła to wyłącz tą weryfikację obrazkową przy komentarzach bo mnie cholera strzeli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wogóle jestem jakas inna, niby robię podobnie do was, a jednocześnie inaczej to wyjdzie na końcu niz było to w założeniu. Czesto rzucam niedokończoną pracę, bo coś mi nie pasowało i już nie dawałam rady jej skończyć... A blog to też taki spontan , po prostu postanowiłam poznać ludzi, którzy żyją nie tylko promocjami w Biedronce i podniecaniem się każdą ciążą we wsi... Odczułam nagle chroniczne zmeczenie swoim otoczeniem, i zapragnęłam poznać ludzi, którzy by mi dali siłę, by cały czas przeć do przodu. I dzięki ci za te słowa, bo właśnie po to tu jestem. Ja podpatrzę Was, Wy mnie i już jakiś nowy pomysł do głowy wpadnie. A po drugie, nie wiedziałam , że mam jakąś weryfikację, już lecę jej szukać , gdzie to się wyłącza. Nie wszystko mam jeszcze tu opanowane, bo wiesz, spontan był... ;-)))

      Usuń
    2. Witaj Aniu;) Ale tu fajowsko u Ciebie;) Taki luzacki styl pisania... No to witaj w klubie;) Jak przeczytałam teraz ten Twój ostatni komentarz, to widziałam siebie;) Ja z kolei robię ciągle coś innego, bo nudzą mnie jedne prace... Piszę też felietony, wstawiam fotki... Właśnie zlikwidowałam te dwa blogi i będę powoli wrzucała wszystko do jednego ,,wora". Z zimnej porcelany też robiłam kwiatuchy. Po raz pierwszy oczywiście. Ale jakoś mi wyszły. Dostałam ,,receptę" od mistrzyni tej techniki;) A malowałam je farba do porcelany, albo barwiłam od razu dosypując cienie do powiek;) Aniu, mogę się tu Ciebie ,,rozgościć" na stałe? Pozdrowionka;)

      Usuń
    3. No ba! Skocz po ciastka (koniecznie z cukrem!) a ja robię kawusię i bajer się kręci! Jak coś , to jestem częściej dostępna na FB. Link masz na pasku bocznym. :-) Pozdro!

      Usuń