Wypiekło się następne moje "dziecko"... Chyba coraz lepiej mi idzie, ale wkurzam się na brak dobrych fotek i muszę jednak zainwestować w aparat! Dzis próbowałam przy tej burzowej pogodzie zrobić zdjęcia i tylko takie mi się udało. Kolory jak zwykle przekłamane, a szkoda bo są urocze! Krem i połyskujący jagodowy... I fioletowy rzemyk będzie...
Jeszcze nie skończyłam go wymyślać do końca, bo dziś przyszły półfabrykaty i musiałam wszystko pomacać i zalukać, żeby mieć orientację na czym pracować mi przyjdzie...
I oczywiście, jest to wilk i Czerwony Kapturek....
A w koszyczku są jabłuszka...
Medalion to jeszcze pikuś, gorsze to ta reszta, żeby było na gotowo! Nigdy nie robiłam w biżuterii, więc nauka od podstaw mnie czeka... Ale rzemyki pasują świetnie do mas polimerowych, to moje pierwsze spostrzeżenie!
Jest bardzo ładny. Oryginalny :-)
OdpowiedzUsuńRzemyki mają w sobie coś fajnego...świetnie się wpasował. Kolory mimo że przekłamane, dla mnie bomba CAŁOŚĆ !!!:))) Masz świetne pomysły Aniu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Uwierz mi Kasiu, że kolory naprawdę fajnie pasują i chyba żadne zdjęcia nie oddadzą prawdziwych kolorów tych mas. To po prostu trzeba wziąć do ręki i pooglądać! Ja sama przez neta chyba bym nie kupiła, ale jakbym zobaczyła na żywo , to jak najbardziej! A rzemyki dlatego, że kolorowe i pasują do tego materiału jak dla mnie. Będą łańcuszki różnego koloru, ale najpierw muszę je technicznie obadać, bo nigdy z nimi nie pracowałam.
Usuń