Ten jest przydatny. Choć nie najwyższych lotów... Ale za 40 dychy i tak jest git. Lubimy go.
Ten jest beee... Trzeba miec siłę tura do wyciskania a i tak bokami idzie, bo tłok za wąski... Nie lubimy go.
W to warto zainwestować parę chwil, zwłaszcza na początku pracy z tą masą. Robi ona po prostu niespodzianki w pewnych kolorach, czyli zmienia odcień. Nie wiem jak wy, ale ja jestem wzrokowcem i niby taka prosta rzecz, a pomaga dobrać kolorystykę, lub ją zmieniać. To lubimy.
Maszynkę do makaronu (nie mam teraz fotki, ale każdy wie o co biega) też lubimy... Nawet bardzo. Nawet bardzo-bardzo! Plaszczy i miesza kolory... fajna przydasia...
Pudełka z recyklingu tez lubimy. Mniej kurzu i czyściej.
Pastele, 48 kolorów? Ależ owszem! Choć jeszcze się aż tak nie przydały, to też lubimy... Nawet jako podkładki się sprawdzą, bo mam problemy z robieniem kulturalnych fotek z pięknym tłem...
Andziu bardzo przydatny post. Na pewno Ci co zastanawiają się nad kupnem podobnych przedmiotów wezmą Twoje zdanie pod uwagę. Ja mam pytanko. Do czego służy ta wyciskarka - bee?
OdpowiedzUsuńNo i o to właśnie chodzi, Basieńko, bo to dosyć spory wydatek naraz, a chyba u każdego finanse się liczą... Beee, bo jest niedobra i do kitu. Be i kropka. A wyciskarki służą do wyciśnięcia odpowiedniego kształtu modeliny, np kwadratu o długości 30 cm, który można pociąć na inne , mniejsze i coś ułożyć. To jak wyciskarka do czosnku, tylko końcówki są zmienno-kształtne... Lepsza by była z wkręcanym tłokiem, bo nie trzeba tyle siły używać. Nawet mój syn już mi nie chce pomagać w jej obsłudze !
UsuńCześć Anidło! Cieszę się, że nareszcie wydobrzałaś i mogę poczytać i pooglądać Twoją twórczość! Zresztą zawsze miałaś to zacięcie artystyczne. Tak trzymaj dalej, bo nawet i ja trochę uczę się od Ciebie! Pozdrawiam i buziaki. Ciotka E.
OdpowiedzUsuńA witam serdecznie w moich wirtualnych progach! Ty uczysz się ode mnie ??? A niby czego ??? Czego ja mogę kogoś nauczyć, jak ja sama pierdołami się zajmuję ??? Pozdrawiam , i cieszę się że tu trafiłaś!
UsuńTeż chcę mieć maszynkę do makaronu i taki duży fajny zestaw pasteli (ja mam zestaw 12 sztuk) o_O. Ktoś z takim talentem jak Ty jak najbardziej powinien je mieć (w przeciwieństwie do mnie, eh...).
OdpowiedzUsuńMaszynki szukałąm najpierw używanej, ale ,że wałki są ważne żeby były gładkie, to jednak kupiłam nową. Pastele się przydają, chciałam zestaw 120 kolorów, i kupię go sobie za jakiś czas, bo ok 600 zł kosztuje. Co do tego kto powinien co mieć to się mylisz. Czasem motywacja jest tak silna, że z człowieka samo wylezie artystowanie jak ma na czym ćwiczyć i do tego różne różności do eksperymentowania... Ja mam tak, że im więcej gadżetów kupię, tym bardziej mi sie chce coś wymyślać. Z paroma paczkami modeliny i patykiem nie zdziałałabym tyle co z narzędziami i kolorkami. To tak jak byś miała tylko jedną próbówkę i dwa preparaty lub całe laboratorium... Ja mam zawsze za mało, bo zawsze coś wymyślę, że mi brak. Za duża fantazja i tyle... :-)
Usuń