poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Relaks w miniaturze

Najpierw fota najnowszego pierścienia, który mi chodził wczoraj po głowie.







Dziś mój mąż zapytał mnie po co ja wogóle dłubię te miniaturki w formie pierścionków?

"Przecież tego nikt nawet by nie kupił, bo kobiety nie będą chciały nosić takich dziwnych tworów! Musisz robić coś bardziej popularnego!"

I teraz przed snem nurtuje mnie ta myśl... Owszem, lubię robić właśnie to , co robię, bo akurat tego wogóle na naszym rynku nie ma i ja osobiście ubrałabym właśnie taką biżuterię, bo jest INNA. Nietypowa, ekstrawagancka, dziwna, może śmieszna... Ale zapomniałam, że ja jestem też INNA...  Aż mnie do teraz męczy, że to co robię jest w sumie bez sensu? Część jest prawdą, ludzie wbici są w tradycje i dalej będą nosić tylko złoto lub srebro a nie jakieś masy dziwaczne... Ale rośnie też inne pokolenie, zbuntowane, nie dające się zaszufladkować, odważne! Przecież cały czas świat się zmienia! Wiecie, na szczęście to jest hobby, nie jestem artystą co musi się sprzedać. Ale nie ukrywam , że byłabym dumna, żeby ktoś chciał nosić takie mini scenki z życia zrobione moją ręką... Może i moja wizja biżuteri dla odważnych się przyjmie? Bo w końcu, dlaczego by nie?
Napiszcie czy WY byście mogli nosić taki rodzaj ozdoby? Jak tak, to gdzie byście ją założyli? Do pracy? Do urzędu?
Czekam na wasze sugestie i pozdrawiam zmęczonymi już łapkami... Pa!

20 komentarzy:

  1. Ha ha, ale genialny pomysł i super pierścionek :-). To co robisz zdecydowanie MA SENS! Właśnie takie oryginalne prace jak Twoje są moim zdaniem najfajniejsze. Ja też staram się tworzyć oryginalne prace i później dumnie je noszę. W ogóle jestem miłośniczka oryginalnych, nietypowych i "innych" rzeczy, dlatego też zdecydowanie nie podążam za modą oraz maluję i przerabiam ubrania i buty. Ja osobiście chętnie założyłabym taki pierścionek na przykład do szkoły. Podsumowując: rób dalej takie oryginalne prace, bo są świetne, niepowtarzalne i w ogóle super. :-)
    Pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i takie babki to ja lubię!!! Malowane ciuchy, swoja biżuteria, po prostu inność w każdym calu! To podpowiedz mi, droga pani biolog, co by musiało byc na pani pierścieniu, żeby był pani ulubionym??? Sowy? Słoiczki z formalinką? Podpowiedzi proszę?

      Usuń
    2. Hmm... Fajny byłby pierścionek z sową, ale też zapewne nieźle by się prezentował z jakimś organem. ;-) Chętnie nosiłabym również pierścionek z jakimś zwierzakiem ale nie takim typowym jak np.kot, pies czy motyl ale na przykład lis (taki ładny rudy, a jego motyw rzadko się wykorzystuje), wilk czy jakiś ciekawy ptak. A może jeleń czy łoś z okazałym porożem? Albo jakieś zwierzątko czy protist niewidoczny gołym okiem. Niezła by była jakaś ciekawa czy nietypowa roślina. Może raflezja albo jakaś mięsożerna?
      Mam nadzieję, że podsunęłam Ci wystarczająco dużo pomysłów. Powodzenia w tworzeniu! :-)

      Usuń
    3. No ba! Dziewucho! Super pomysły! Napewno zostaną wykorzystane przeze mnie! Już myślę nad lisem... :-)))))))

      Usuń
    4. Cieszę się, że się przydadzą ;-).

      Usuń
    5. Dziś przyjdą skalpele więc trę nogami, bo lisek może mieć ciekawe futerko...

      Usuń
  2. Aniu stworzyłaś coś pięknego i niepowtarzalnego !!!!! Nie mam na myśli tylko tej pracy, ale również wcześniejsze :))) Wszystkie oryginalne i z pomysłem...i jak najbardziej potrzebne. Nie daj sobie wmówić, że jest inaczej. Niestety biżuterii nie noszę, ale kto wie :))) Z pewnością po takie cuda zaczną ludziska rączki wyciągać :)))
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem coś o tym Kasiu, bo sama nic nie noszę, ale czasem i najtwardsi znajdują to coś... A ty co byś widziała u siebie na ten przykład? Dawać mi tu pomysły , dziewuszki!

      Usuń
    2. Może oko jakiegoś egzotycznego gada, albo zwierz wyłaniający się z wody...jakieś zawijasy z fajnym okiem...tajemne wrota...kończę, bo zaczynam się nakręcać ;)

      Usuń
    3. Nakręcaj się, Kasiu, bo to woda na mój młyn!

      Usuń
  3. Miła Aniu zawsze podziwiam Twoje pomysły i prace. Ja też nie noszę biżuterii chociaż sama nierzadko robię. Moja jest nieciekawa ot taka zwyczajna z koralików i nie można ją zaliczyć do tych z pomysłem Chętnie bym Twoją założyła idąc na zakupy. Jak bym wyciągnęła łapki na ladę to może bym wywołała zadziwienie i uśmiech u ludzi. Lubię takie sytuacje pełne zaskoczenia.Taką biżuterię możesz darować najlepszym przyjaciołom. Oni sprawią, że przyjdzie czas i zaczną się prawdziwe schody, bo nie będziesz mogła wyrobić się z zamówieniami. Nie zniechęcaj się do tego co daje prawdziwą radość tworzenia. Serdecznie Ciebie pozdrawiam i życzę samej radosnej twórczości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, ty to jesteś babka na topie, no jak pragnę podskoczyć!!! Już cię widzę, jak wyciągasz rękę w stronę kasjerki i ...ZONK! Oczy w słup, bo Basieńka pierścionek zabawny pokazała i już napięcie rozłądowane, uśmiechy po ludziach poszły... Wiem, bo sama często żartuję przy zakupach, bo ludziom milej jest, jak uśmiechu aura jest koło ciebie... Baiu, przyjaciół nie posiadam i jakoś nawet nie dążę do tego, żeby mnie za dużo ludzi otaczało. Moja niewyparzona gęba czy poglądy skutecznie zniechęcają ludzi do większych zażyłości, bo większość lubi słodzenie i potakiwanie, a ja taka nie jestem. I nie chodzi tu, żeby sprzedawać na wielkie skale, bo tak jak mówisz, i tak bym się nie wyrobiła. I boje się, czy bym dalej to lubiała, jakbym tak musiała napierniczać na czas zamówienia... To nie dla mnie. I nie opłacalne. I nie chcę. Wolę wasze oczy cieszyć, to więcej radości mi sprawia. A co na twoim byś widziała? Kłębki wełny? Fotel z śpiącym kotem? Szkoda, że tak mało o was wiem, wtedy łatwiej by mi było coś dopasować... A każda inspiracja się liczy...

      Usuń
  4. Wymiękłam :)) Bomba! Ja na pewno założyłabym taki pierścionek, bo dlaczego by nie? Ta pani w wannie skojarzyła mi się z moją siostrą cioteczną :) Wyszło super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to się ciesze, żeś odważna kobita! Takich ludzi mi tu brakuje! No ja też już dawno takiego relaksu nie miałam,,, A siostrze powiedz, żeby na sztuczne ogórki uważałą, bo jej mogą oczy popuchnąć od nawozów... ;-)

      Usuń
  5. Bardo podoba mi się ten pierścionek, bo jest pomysłowy i z poczuciem humoru, super ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie to cieszy! Może nie jest słodki jak twoje ciacha, ale coś w sobie ma...

      Usuń
  6. Leżę i kwiczę , genialny ! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leż i kwicz... I ogórki sobie daj na oczy, to pomaga ponoć... :-)

      Usuń
  7. Ach te chłopy, co prawda szyję sutasz, ale mam tak samo: "nie za duże?", "nie za pstrokate", "o matko, kto nosi różowe diamenciki" :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto zechce założyć nasze wypociny, to założy. A jak jęczy, to niech idzie poszukać tego, co mu odpowiada. Tego jest pełno na rynku, wybór niesamowity. I żeby jeszcze stękać ???

      Usuń